W ramach naszego cyklu Rodzinne gry planszowe przedstawiamy Wam Kroniki Zamku Avel, grę wydaną przez Rebel Studio. Choć nie jest to najnowsza pozycja na rynku, w naszej redakcyjnej rodzinie zdecydowanie zasłużyła na tytuł gry roku. Co sprawia, że Kroniki podbiły nasze serca? Kto jeszcze może docenić tę pełną przygód planszówkę i jak właściwie wygląda rozgrywka? Z przyjemnością dzielimy się naszymi wrażeniami!
Kroniki zamku Avel — rodzinna gra kooperacyjna
Już przy otwieraniu pudełka widać, że trzymamy w rękach wyjątkową grę z elementami fantasy. Projektantem Kronik zamku Avel jest Przemek Wojtkowiak, a za piękną oprawę graficzną odpowiada Bartłomiej Kordowski. Świat, który stworzyli, jest pełen magii i tajemnic, ale na tyle przyjazny, by nie wystraszyć młodszych graczy, i jednocześnie na tyle ciekawy, by zainteresować dorosłych. Gra przeznaczona jest dla 1 do 4 graczy, a rozgrywka powinna zająć nam 60 do 90 minut.
Co znajdujemy w środku? Modułową planszę, którą możemy układać zgodnie z instrukcją na kilka sposobów, o różnych stopniach trudności. Uwielbiane przez młodszych graczy (zaraz wyjaśnimy dlaczego) — plansze bohaterów. Sporo żetonów, a wśród nich monety, ekwipunek oraz dużo potworów. Woreczek, z którego losujemy elementy ekwipunku. Obszerną instrukcję oraz dodatkowo krótkie wprowadzenie do świata gry, gdzie poznajemy historię wydarzeń. A także Przewodnik po bestiach Avelu i Gwiezdną Mapę Imion.
Kroniki zamku Avel — pokoloruj sobie postać!
Plansze bohaterów są tak zaprojektowane, by gracze mogli sami stworzyć podobizny swoich postaci. Służą do tego dodane do gry bloczki z gotowymi do pokolorowania postaciami chłopca i dziewczynki. Kartkę z gotową postacią wkładamy w planszetkę. Twórcy gry pomyśleli także o nadaniu graczom odpowiednio ciekawych imion. Do gry dołączono Gwiezdną Mapę imion dzięki której, korzystając z kości, możemy wylosować swojej postaci wyjątkowo oryginalny przydomek. Jakby tego było mało, plansze bohaterów są tak zaprojektowane, by móc ich dosłownie uzbroić w zdobywane w trakcie gry oręże, a do plecaka zapakować monety, eliksiry i zapasową broń.
Jak wygląda rozgrywka?
Przez następujące po sobie tury, musimy przygotować zamek do obrony przed starciem z Wielkim Monstrum. W tym celu zdobywamy i ulepszamy miecze, tarcze i hełmy, oraz kupujemy pułapki i stawiamy dodatkowe mury przed zamkiem. Krótko mówiąc — nie ma nudy, jest co robić.
W naszej redakcyjnej rodzinie Kroniki Zamku Avel wjechały na stół gdy najmłodszy gracz miał 7 lat i choć instrukcja gry jest wyjątkowo obszerna, zrozumienie zasad nie stanowiło dla niego problemu. Wydawca rekomenduje grę dla graczy powyżej 8 roku życia, ale naszym zdaniem ograny 7-latek z pewnością da sobie radę.
Rozgrywka jest dość długa – nigdy nie udało nam się zakończyć jej w czasie krótszym niż godzina, a pierwsze rozgrywki z ułożeniem planszy zajmowały nawet 2 godziny. Jednak satysfakcja z zabawy jest ogromna, a sama gra stwarza wiele okazji do ekscytujących pojedynków z potworami i kooperacji między graczami.
Nim na planszę wejdzie Wielkie Monstrum, walczymy z różnymi mniejszymi potworami. Potyczka polega na rzucaniu kośćmi i rozpatrywaniu wyników. Gracz rzuca kośćmi za siebie, a osoba siedząca po jego lewej stronie, za bestię. Walka trwa trzy tury i w przypadku wygranej możemy pozyskać złoto lub wciągnąć z woreczka nowy ekwipunek. Potyczki są zatem losowe, jednak wyposażenie pozwala nam przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Im lepiej wyposażona jest nasza postać, tym łatwiej pokonujemy przeciwników.
Podczas rozgrywki można skorzystać ze specjalnej aplikacji mobilnej, która umożliwia wygenerowanie mapy o wybranym poziomie trudności oraz stworzenie unikalnych imion dla postaci. Aplikacja pozwala dodać rozgrywce dodatkowego klimatu – można w niej odtwarzać efekty dźwiękowe w trakcie walk, odliczać czas na losowanie ekwipunku oraz odnotowywać obrażenia zadane Monstrum podczas finałowego starcia.
Jeśli szukacie gry, która zjednoczy przy stole rodzinę, to Kroniki zamku Avel są naszym zdaniem strzałem w dziesiątkę! Dzieci będą zachwycone przygodą, a dorośli zdecydowanie nie będą się nudzić.
Wszystkich, którzy szukają planszówek dla mniejszych graczy, zapraszamy do przeczytania naszego artykułu o rodzinnych grach planszowych.